Wiem, że może zabrzmieć to głupio, ale będąc w Barcelonie musicie spróbować tutejszych Hamburgerów! Hamburgerów przez duże H! Trafiliśmy tam dość przypadkowo, a później wracaliśmy tam już zawsze! Jedne z najlepszych hamburgerów jakie jadłam w życiu!
Sam sposób zamawiania jest już wyjątkowy: po wejściu do hamburgeserii podchodzisz do stolika gdzie czeka na Ciebie mały „formularz zamówienia” gdzie zaznaczasz hamburgery oraz dodatki, a także wpisujesz czego chcesz się napić. (Nie bójcie się – jest również wersja angielska). Po zapłaceniu dostaniecie stojaczek z numerem zamówienia i już mogli zając sobie miejsce i poczekać. Czekając zwróćcie uwagę na wszelkie informacje na ścianach, stołach czy serwetach. Jedząc tam czuję, że pomagam światu. Ta hamburgeseria jest bardzo „social responsable” i robi dużo dla krajów biedniejszych. Kilka procent zysku przeznaczane jest dla biednych dzieci z Afryki, sztućce zrobione są z drzew niepochodzących z lasów Amazonii, przy wycinaniu których zatrudnieni byli ludzie, którzy dostali za to godziwie wynagrodzenie, serwetki i kubeczki zrobione są z materiału łatwo degradalnego i wiele innych. Oczywiście nie można zapomnieć, że owe Hamburgery spożywa się najlepiej rękoma prosto z gazety, a na stołach stoją przepyszne (ALE TO PRZEPYSZNE) sosy. Można wybierać pomiędzy słodko-kwaśnym, ostrym chilli i łagodnym. Do tego atmosfera jest nieprzeciętna!
więcej zdjęć po kliknięciu w obrazek
Adres: Avinguda del Marquès de l’Argentera 1, otwarte codziennie od 13:00-01:00
*niedaleko Estació de Franca i metra Barceloneta. Idąc od fontanny po lewej stronie ulicy
Kiosko Burger był jednym z głównych punktów programu zwiedzania Barcelony 😉 O dziwo w porze lunch-owej nie było tłoczno, wybieranie burgera to dobra zabawa szczególnie ze nie zauważyliśmy ze było menu tez po Angielsku. A samo danie zwala z nóg i jest naprawdę w dobrej cenie. Polecam wszystkim głodomorom i nie tylko !!!
Gorąco polecamy. Świetne mięso, doskonałe dodatki i super oprawa. Niby zwykły ale jednak niezwykły hamburger, a cała otoczka (menu, talerze, ściany, sosy itd) fantastycznie służy delektowaniu się tym prostym daniem. UWAGA – trzeba rzeczywiście być głodnym by zjeść hamburgera + frytki/ziemniaki – potężne to porcje…
Cena z piwkiem/frytkami – ok 12 Euro/osobę.
Dzięki poradom z tego bloga przez 4 dni w Barcelonie jadłam w super miejscach pyszne jedzenie za naprawdę dobre ceny:D Kiosko burger podobał się nam szczególnie. Panuje fajna atmosfera, mają bardzo dobre piwko i przystępne ceny. Szczególnie polecam hamburgera z grilowanym kurczakiem. Bardzo dobre są sosy dostępne dla wszystkich na stołach. KAŻDY KTO WYBIERA SIĘ DO BARCELONY POWINIEN TAM SIĘ WYBRAĆ:D
Dzięki Wam za polecenie dobrych knajp. W KIOSKO przedefiniowaliśmy znaczenie słowa „hamburger”. To było coś fantastycznego. Nie wiem, jak ja teraz zjem burgera gdziekolwiek indziej… Kiosko podniósł poprzeczkę. Fajny klimat, pyszne, profesjonalnie przyrządzone steki. Mięso pierwsza klasa! Kolejka wychodziła aż na ulicę, ale szybko się posuwała i…warto było czekać! Poza tym – La Paradeta – też cudowna, klimatyczna knajpa. Owoce morza świeże i soczyste. Jeszcze raz dzięki Wam za info! Podpisali: Gastroturyści 😉
Dzięki za stworzenie kulinarnego przewodnika, razem z mężem zdecydowaliśmy się iść przez Barcelonę „szlakiem hamburgera”.
Po wizycie w kiosko stałam się fanką burgerów i wspólnie postanowiliś, że porzucamy dotychczasową pracę i otwieramy burgerownię w Polsce 🙂
Mięsko przepyszne, palce lizać, delikatne, mięciutkie i soczyste. Jedyne co bym zmieniła to bułkę – dla mnie była zbyt miękka. Ale ogólnie w skali od 1-5 daję 5 z czystym sumieniem 🙂
Odwiedziliśmy z razem z chłopakiem w Barcelonie w zeszłym tygodniu i dzięki tej stronie trafiliśmy na burgery do Kiosko. Atmosfera swobodna a Pani przyjmująca zamówienia bardzo pomocna. Burgery były bardzo smaczne. Ja jadłam burgera z serem pleśniowym i chatney’em z cebuli. Pycha. Szczerze polecam to miejsce. Jedyny minus to to, że czasem trzeba postać w kolejce do złożenia zamówienia. Zapewniam że warto 🙂
Bylam tam w miniona niedziele 18.05.2014 szata graficzna kartek do zamawiania ciut inna ale ogolnie zarys lokalu bez zmian.bhlismy tam ok 15 i czekalismy srednio 1 godzine by zlozyc zamowienie i zaczac je jesc.ale i tak polecam bylo smacznie i TANIO
A my niestety mamy gorsze skojarzenia słysząc KIOSKO – trafiło nam się surowe mięso, a obsługujący nie chciał go ani dosmażyć, ani wymienić 🙁 dla porównania Pim Pam super – świężo, miło, tanio,
Niestety – zgadzam się… KIOSKO to już nie to co kiedyś. Nie potrafię określić co dokładnie się stało – czy wymienili kucharza, czy managera, czy może zmienili politykę i stawiają na „jednorazowego :turystę… Nie utrzymują jakości takiej jaka była jeszcze rok temu. Już nawet burgera nie podają na gazecie 🙁 Rzeczywiście chyba lepiej pójść na innego burgera lub do Xampanieria- choć to nie burger to super mięso można zjeść.
Witam,
kopalnia wiedzy o BCN, ale:
– może dałoby się umieścić lokale na naniesionej mapce – nie trzebaby sprawdzać adresów po kolei, tylko rzuciło okiem: tu mieszkam, jestem, wybieram się, to tu jem.
[…] odwiedzanym przez barcelończyków. Po plażowaniu zjedliśmy jeszcze znakomite burgery w Kiosko Burger, a na popołudnie zaplanowaliśmy zobaczyć okolice wzgórza Montjuic z wszystkimi jego […]
Super. Na prawdę miejsce warte polecenia, wczoraj (01.09.14) wieczorem byliśmy tam i wszyscy zadowoleni chociaż podejście np mojej żony było bardzo sceptyczne,ale zadowolona mina po zjedzeniu była najlepszą nagrodą.
Akrualizacja z 3.09.2014:) klimat rzeczywiście fajny, przyjemna obsługa, i dobre jedzenie, ale nas nie porwalo. Z zachwalanych sosów ketchyp rewelacyjny. Inne mniej przypasowaly ale tez niezle. Nie moge przebolec ze nie dostalem jedzenia na gazecie;) podsumowując – lokal wart polecenia, najemy sie za przystepna cene. Pozdrawiamy… Urlop trwa
Od razu zaznaczę, że nie przepadam za hamburgerami, ale wybraliśmy się z mężem do Kiosko, żeby wynagrodzić mu wcześniejsze degustowanie nielubianych przez niego owoców morza, no i co tu dużo mówić… byliśmy zachwyceni 🙂 Miła obsługa, pyszne jedzenie i rewelacyjne sosy (ketchup powinni sprzedawać w buteleczkach jako pamiątkę, na pewno mieli by wielu chętnych 😉 ). Miejsce godne polecenia.
Ja też zawsze chciałam wziąć te ich sosy! Są najlepsze! Tak potrafię nimi oblać burgera, że samego burgera nie widać! 🙂
W Burger Kiosko tez byliśmy i mnie nie powalił ale może to dlatego że moda ma burgery w ogóle do mnie nie przemówiła. Minus za to że burger odbijal mi się do samego wieczora.
Hambuksy rzeczywiście rewelacyjne. W dwa dni przestudiowaliśmy prawie całą kartę. Jakie było nasze zdziwienie gdy do jednego z zamówień dostaliśmy ziemniaki w mundurkach 🙂 Normalnie FIT 🙂 Najsłabszy z jagnięciną. Poza tym adresem proponuję też odwiedzić Mercato (targ) przy Rambli super świeże i szybkie jedzenie z różnych kuchni świata. Można spróbować ostryg prosto ze straganu 🙂
Bardzo się cieszymy! Jeśli lubujecie się w burgerach spróbujcie również PimPam Burger! A targ o którym mówicie to La Boqueria i oczywiście polecamy ją w dziale „zwiedzanie” jako mercat de la Boqueria 🙂
Byliśmy i polecamy. Chociaż sosy, które stoją na stołach mają przedziwny smak- coś pomiędzy gorzkim, a gorzko-pikantnym to burgery pyszne. Menu po angielsku wisi na tablicy głównej więc nie szukajcie kart zamówień po angielsku. Najedliśmy się naprawdę na długo i porównując z cenami w ścisłym centrum, gdzie za 7 oliwek jako tapas trzeba zapłacić euro, to w kiosko można najeść się naprawdę konkretnie aby mieć siły na dalsze zwiedzanie:) W pim pam też byliśmy ale opiszę wizytę pod Pim Pam:)
Byliśmy z mężem wczoraj w Kiosko na pysznych hamburgerach. Ciekawy pomysł na składanie zamówień, bardzo miła obsługa, pyszne jedzenie jak dla mnie nie dało rady zjeść całego hamburgera. Byliśmy po poludniu i wcale nie było kolejki.
Witam wszystkich zakochanych w Barcelonie:) Dwa tygodnie temu wróciłam z tego urokliwego miasta. W trakcie pobytu sprawdziłam kilka z rekomendowanych na stronie restauracji – niestety Burgery w Kiosko zupełnie nam nie przypadły do gustu – nie umywają się do tych z Pim-Pam i są droższe (opinia moja i 5 znajomych). Pokaźnej wielkości kotlet jest niedoprawiony, mdły, a sosy serwowane na stolikach nie nadają się do jedzenia. Zestaw z frytkami kosztuje około 10 euro. NIESTETY NIE POLECAM TEGO LOKALU:(
Za to Pim Pam powinno być stałym punktem wszystkich wycieczek. Poza hamburgerami można tam spróbować wielu sałatek, zapiekanek, makaronów, czy tradycyjnej tortilli, która jest krojona i sprzedawana na wagę. Każdy zatem znajdzie tu coś dla siebie. Sam lokal jest malutki i w porze obiadowej z reguły trzeba chwilkę poczekać na wolne miejsce – ale NA PRAWDĘ WARTO:) Co do cen to są konkurencyjne w porównaniu z innymi lokalami – za duży kawałek tortilli z warzywami zapłaciliśmy niecałe 3 euro. Zapiekanki z mięsem są trochę droższe – za kawałek z bakłażanem, kurczakiem i warzywami zapłaciliśmy ok. 4-5 euro, przy czym porcja była duża.
Pozdrawiam i do zobaczenia w Barcelonie:)
Z czystym sumiemien mogę polecić lokal. Super obsługa i bardzo dobre jedzenie. Zarówno wege burger jak i tradycyjny były smaczne, dobrze zrobione – jak dla mnie rwelacja:-) Byliśmy w kiosko kilka dni temu.
Byliśmy z kumpelm trzy dni temu i pychota!!! Jedynie ketchup do frytek w ciemnych butelek to jakaś porażka octowa.
Cezary,
dziękujemy Ci pięknie za swoje opinie! Widzimy, że zostawiłeś dużo komentarzy pod różnymi artykułami!
Dzięki raz jeszcze i fajnie, że zwiedzałeś z nami 🙂
Może być, ale szału nie było… Pim Pam o niebo lepszy…