Nie można być w Hiszpanii i nie spróbować tradycyjnych hiszpańskich przekąsek. Barcelona jest pełna barów tapas, a La Rambla jest pełna nagabywaczy,którzy zapraszają do wejścia do barów tapas. Odradzam, bo bary te są nastawionesą tylko i wyłącznie na turystów: mają wysokie ceny, a jedzenie marne.
Aby zjeść dobre Tapas musicie oddalić się trochę od Rambli i podążać za Katalończykami. Oni wiedzą,gdzie można zjeść dobre tapas.
Bary tapas na Carrer Blai
Aby zjeść dobre tapas – polecamy Wam wybrać się na carrer de Blai. Tam znajduje się mnóstwo małych lokali oferujących różnego rodzaju przekąski – tradycyjne tapas serwowane na kawałkach pieczywa, czy przekąski podawane na talerzykach. Wieczorami jest tutaj tak tłoczno, że goście stoją w progach lokali, a wielu je, rozmawia i pije na stojąco przed barem. Mimo tego, znalezienie miejsca siedzącego nie jest trudne, a wymaga chwili cierpliwości.
Z pewnością jest to najtańsze tapas jakie widziałam w Barcelonie!
kliknij w poniższy obrazek i zobacz zdjęcia przykładowych tapas:
Ceny:
Piwo – butelka Estrella, Budweisser –1-2€ w środku, 1,20-2,50€ na tarasie
Patatas Bravas – 1-3€
A wszystkie inne tapas kosztują od 2,50 do 4,50 €.
Adres: Carrer de Blai
Pamiętajcie, że tapas nie zamawiamy dla siebie. Tapas zamawia się dla wszystkich przy stole, aby każdy mógł popróbować jak najwięcej smaków. Dlatego dobrze jest się tam wybrać wraz z przyjaciółmi.
Kilka tradycyjnych Tapas:
Navajas – podłużne małże
Mejillones – tradycyjne małże
Chocos- czyli kawałki sepi smażone w panierce. Smakiem podobne do kalmarów.
Tortilla de patatas (Tortilla espanola)- typowe hiszpańskie danie. Są to jajka zasmażane z ziemniakami i cebulą.
Calamares ala Romana- tradycyjne smażone kalmary podawane z cytryną
Bombas- mielone mięso ryby, najczęściej dorsza zasmażane w panierce, podawane z czosnkową salsą
Pinchos- (pincho czyli szpilka) szaszłyki z mięsem.
Pimientos de Padron- zielone słodkie papryczki podawane z solą gruboziarnistą. Podobno na jeden talerz zawsze trafia się tylko jedna ostra papryczka, przysparzając sporo śmiechu tym którzy widzą jak osoba, która ja zje szuka na prędce czegoś do picia.
Croquetas -małe smażone krokieciki najczęsciej z jamón albo z dorsza.
Patatas Bravas– smażone kartofelki krojone w charakterystyczną kostkę. Podawane z pysznym różowawym sosem.
Albondigas
Gambas saladas /a la plancha
Bardzo dobre lecz nie koniecznie tanie tapas jedliśmy w Princesa 23 w okolicy Calle Princesa w dzielnicy Born. Wspaniała jakość Tapas, sporo miejsca, kilka telewizorów mieliśmy szczęście akurat grała Barca vs Real. I co najważniejsze niesamowici barmani, pyszne, mocne drinki. Widać ze jest to znana i lubiana knajpa w Barcelonie nie tylko przez tutejszych lecz też przez turystów z całego globu z którymi można bawić się do rana ( dosłownie 😉
Fajna dzielnica, bardzo spokojnie daleko od tłumów i turystów. Ogródek wchodzi prawie na ulicę 🙂 Siedzieliśmy tam dobrych kilka godzin- piwko bardzo pyszne i do tego tapas:) Ziemniaczki coś pysznego do tego kombinacja innych tapas których nazw nawet nie rozumieliśmy 😀 Ogólnie wszystko bardzo dobre i fajna obsługa. Polecam!!
Bylismy dzisaj w can Eusebio. Tapas bardzo fajne, obslugad sympatyczna, warto sie wybrac. Piwo 1 EUR w butelce, z nalewaka 3 EUR 🙂
Wlasnie wrocilismy z Can Eusebio. Miejsce zdecydowanie warte polecenia, bo tapas maja pyszne. Niestety kelnerka ni w zab angielskiego nie rozumiala, wiec bylo smiesznie :p Na szczescie lokalni ze stolika obok przyszli z pomoca:) a nawet dali sprobowac zamowionych przez siebie tapas. Polecamy szczegolnie Chocos
Super miejsce 🙂 najlepsza sangria jaką piłam w Barcelonie, piwo też pyszne 🙂 bardzo nas zaskoczyła wysokość rachunku 🙂 najedliśmy się z mężem na maksa i zapłaciliśmy tylko 18 euro 🙂
Odnosnie piwa, to jakie polecacie?
Witam,
Orientuje się może ktoś czy ten bar jest zamykany w czasie sjesty?
cześć, bar jest otwarty cały dzień. pozdrawiam
Polecam i potwierdzam. Byliśmy dzisiaj z żoną i faktycznie lista tapas długa i w dobrych cenach. Do tego piwko za 1.5 EUR Wybraliśmy 4: ośmiorniczki, kalamary w panierce, krewetki tygrysie oraz „bezpieczne” kiełbaski z jajkiem i frytkami. Dzielnica sympatyczna, obsługa miła, my najedzeni i rachunek wg. mnie niewielki (22 EUR). Pozdrowienia
Witam. Wczoraj wrocilam z Barcelony. Osobiscie sie rozczarowalam jakoscia tapas i obsluga w Can Eusebio.
Jesli moge dodac cos od siebie to polecam Lalola niedaleko stacji Joanic. Ceny bardzo niskie, atmosfera mila i wlasciciel Hiszpan, ktory osobiscie wita kazdego goscia. Bylismy tam jedynymi obcokrajowcami, czekalismy na stolik ok. 20 min ale bylo warto.
Wlasnie wróciłem z Can Eusebio. Ceny j.w. ale smaki kiepskie. Na bravas można było połamać zeby. Nie polecam.
Can Eusebio bardzo mizernie. Jedzenie na bardzo niskim poziomie kulinarnym począwszy od tortilla de patatas poprzez pinchos morunos skończywszy na patatas bravas ( choć cena atrakcyjna bo tylko 1 euro). Smaczna Sangria. Napewno są miejsca gdzie można zjeść lepiej
Ja bylem wieczorem w can Euzebio, jestem bardzo zadowolony. Kamery w cieście super, tak samo krewetki w ostrym sosie. Paella średnia, ale wzięliśmy mała wersje degustacja. No i wewnątrz piwo po 1e wiec w polskiej cenie, co miła było odmiana po turystycznej okolicy
Cieszymy się, że się podobało ale kamer w cieście jeszcze nie jedliśmy 🙂 musimy spróbować 😉
Wlasnie jestem w barcelonie i bylem w tym miejscu dzisiaj. Jedzenie super tanio i mila obsluga polecam
Czy ktoś mógłby napisać jak się tam dokładnie zachować?;) jak zamawiać itp. Byłam już 2 razy w Barcelonie ale ani razu na tapas, nie wiem jak to 'ugryźć’;)
Poczekaj na wolny stolik, weź menu i jeśli nie mówisz po hiszpańsku to po prostu pokaż palcem na menu co byś chciała. Jeśli nie wiesz co oznaczają poszczególne propozycje to możesz zobaczyć w naszej galerii menu i wygooglać wszystkie tapas. Tradycja tapas jest taka, że zamawiasz kilka talerzyków na stół i każdy z biesiadujących próbuje wszystkiego.
Hej. Byłem w Can Eusebio – wczoraj i przedwczoraj:-) Dużo lokalnych mieszkańców – i kelnerka/kelner – faktycznie nie mówią po angielsku – ale jedzenie obłędne. Marisko czy Navajas w oliwie z czosnkiem i pietruszką – obłędne. Co do Sangri – to jedyny minus – słodzona cukrem. Jedyny minus lokalu. Ale generalnie baardzo polecam!! Obok lokalu na placu – akurat 2 dni z rzędu staly namioty ze zdrową żywnością – więc też można było skorzystac. Ceny faktycznie bardzo przyzwoite.
ceny chyba juz nieaktualne, tapasy kosztuja do 8 euro, tylko ziemniaczki ok 1 euro 🙂
Nie polecam. Trochę drożej ale dużo smaczniej można zjeść np. w Barcelonecie – El Guindilla. Zaraz obok jest najlepsza piekarnia w mieście Baluard – to także lepsza alternatywa dla Can Eusebio. Jeszcze raz nie polecam, będziecie rozczarowani tym miejscem.
Jeszcze nie byłem w Can Eusebio a chyba jutro pójdę. Byłem w restauracji La Flauta. Nie jest tanio ale jest bosko. Tapas wyśmienite. Ponieważ nie wiedzieliśmy co chcemy poprosiliśmy aby kelner nam podał kilka rodzajów. Pyszne jajka sadzone na chipsach (huevos …) szaszłyki z owocami morza, polędwica wołowa, no i wino.
Potwierdzam i serdecznie polecam, łatwo znalezc lokal, my akurat mieszkamy w pobliżu. Obsluga faktycznie mówi slabo po angielsku, ale spokojnie można sie dogadać. Tapas pyszne, spore porcje, ceny od 1-2 do 8 eur – za kalmary, sadynki, chocos, ziemniaki z salsa, i male estrelle zaplacilysmy 24 eur. Porównując ceny na Rambli zdecydowanie niższe.
Skuszeni niektórymi opiniami, daliśmy się namówić na Can Eusebio.Około 16 bez problemu znaleźliśmy stolik w środku.Z grubsza wiedzieliśmy, co zamówić. Trochę trwało, zanim dostaliśmy zamówienie: patatas bravas, chocos i bombas. Do tego 3 małe Estrelle i sangria. Powiem tak-z wszystkich rzeczy chyba piwo było najlepsze. Bombas smakowo do zjedzenia, niestety nie ta konsystencja-jakby pasztetowa o smaku lekko rybim, zapieczona w panierce, chocos wystarczyła jedna sztuka, żeby powiedzieć dość-ociekająca tłuszczem panierka, w środku dość twarde kawałki sepii, no ziemniaki to jakaś pomyłka, najzwyklejsze, pokrojone w kostkę, podsmażone kartofle, z dość ostro przyprawionym „sosem” majonezowo-ketchupowym. Sangria bardzo słodka, niedobra. Rachunek 17 euro. Za dwa piwka było po 1 euro,nie wiem czemu za trzecie 1,20,sangria 3 euro. Ogromne rozczarowanie i takaż długotrwała zgaga. Zupełnie nie rozumiem fascynacji osób zamieszczających pochwalne wpisy. To nie jest jedzenie dla Polaka. Podczas całego pobytu przekonałem się, że naprawdę dobre tapas, to ich cienko cięte plastry szynki crudo lub innej długo dojrzewającej. Szparagi zawinięte taką szynką to prawdziwy rarytas. A nie kawałek suchej buły z plastrem szynki czy smażone kartofle albo wszelakiej maści produkty smażone w głębokim tłuszczu. I na koniec, przestrzegam wszystkich przed próbowaniem churros z gorącą czekoladą. Jedna z najgorszych i smakowo, i konsystencją, rzeczy, jakie jedliśmy w życiu. Ja miałem straszne mdłości, żona zgagę jak po Can Eusebio. Żapewne są restauracje, gdzie za 40-60 euro zje się i wypije wykwintnie i smacznie, ale chyba nie o taką tradycję tapas tutaj chodzi. A Barcelona wspaniała!
Ceny „delikatnie” poszły w górę. Piwko estrelle duze 3,75 e(!), drogo, bo nawet w okolicach rambly ceny były niższe. Do tego zamówiliśmy morros fritos i zwykle frytki. Piwo w smaku jak zwykły koncerniak, bez szału ale nie można powiedzieć że było zle. Natomiast przekaski tragedia, zimne , twarde, bez smaku. A frytki.. nie wiem jak można az tak zepsuć frytki, zwykle blade flaczki. Byliśmy ok 20 i było kompletnie pusto i się nie dziwię. Ja tego miejsca nie polecam, wierzę że kiedyś było warte odwiedzenia, teraz w żadnym wypadku. Zalecam omijac.
Warto też przysiąść w samej La Boqueiri jeśli będziecie mieć szczęście i zwolni się taboret przy ladzie stoiska. Je się oczami, nosem i uszami a dopiero na końcu ustami. Coś pięknego. Ten gwar, zachwyt ludzi obok, krzyki obsługi. Ceny trochę wyższe niż przeciętnie ale to tylko Tip za atmosferę tego miejsca. Warto!
Nie wiem czemu mój poprzedni komentarz został usunięty (chyba?). Jeżeli tak, to Autorze, ja nie wątpię, że kiedyś Can Eusebio zachwycało, ale dziś jedynie rozczarowuje. Myślę zatem, że osoby odwiedzające Barcelonę powinny wiedzieć, jak się aktualnie sprawy mają, a nie jak było (być może) 3/4 lata temu. Mam nadzieję, że Autorzy tego bloga nie mają żadnych finansowych profitów za utrzymywanie pozytywnych opinii na temat tego baru (tak, bo restauracją bym tego nie nazwała), ponieważ uważam ze strona jest super i bardzo rzetelna, wiec byloby troche szkoda.
Wracając do meritum, Can Eusebio znacznie rozni się od tego opisanego wyżej. Piwo kosztuje 3,75e, co jest smieszne, bo takie samo mozna kupic na tarasiku prawie 2 razy taniej w okolicach La Rambli. Tapas najtansze za 1,5e to chleb z oliwą. Reszta oscyluje w granicach 4-9e. Zamówiliśmy morros i frytki. Morros twarde, gumowate, za bardzo wysmazone. Natomiast frytki… nie wiem jak bardzo mozna zepsuc tak proste danie. No cóż. Mogłabym wytłumaczyc wysokie ceny w stosunku do jakości, okolicą, ale nie w tym przypadku. Ulica z bardzo duzym ruchem, śmierdzace kontenery, do ktorych miejscowi wyrzucaja szkło srednio co 10 minut ogłuszając przy tym wszystkich w promieniu 500m, niedaleki sex shop. No nie zachwyca. Tłumów, będąc w piatek 19-20 nie widziałam. Ba! Nikogo nie było (oprócz dwóch podstarzałych panów, raczej stałych klientów) i wcale się nie dziwię 🙂 Ogólnie i z całego serca ODRADZAM I NIE POLECAM.
Marto, Twój komentarz nie został usunięty – widoczny jest kilka pozycji wyżej. Nie wiem, czy trafiłaś do tego samego lokalu – ale jeżeli tak, sprawdzimy to i usuniemy tą knajpę z naszego bloga.
I jak sprawdzona knajpa?
W porównaniu z Blai jedliśmy znacznie lepsze tapas (i ciut tańsze) oraz przeeerewelacyjną Paellę przy innym deptaczku – niedaleko placu Hiszpańskiego (Placa de Espana) przy Av. de Mistral
Niestety to juz nie jest to samo co przed 4 laty ceny wysokie i dość